Spośród wszystkich posiłków, śniadania zawsze sprawiały mi największy problem. Wymówka była zawsze ta sama: „przecież rano mam tak mało czasu i wstaję tak wcześnie”. Racja, ale przecież śniadanie można przygotować dzień wcześniej. Zaczęłam więc podważać swoje nawyki myślowe, jednocześnie szukając pomysłów na zdrowe i smaczne poranki. Królową śniadań o dłuższego czasu jest owsianka, jeśli jednak szukacie czegoś bezglutenowego, to polecam kaszę jaglaną lub amarantus.
Amarantus (szarłat) to podobno jedna z najstarszych roślin uprawnych, która obecnie staje się coraz bardziej popularna ze względu na jej wartości odżywcze. Amarantus zawiera trzykrotnie więcej błonnika niż pszenica czy żyto, to także cenne źródło łatwo przyswajalnego białka, węglowodanów i nienasyconych kwasów tłuszczowych. Nasiona tej rośliny pokrywają 66% dziennego zapotrzebowania na magnez, są także bogate w żelazo i wapń. Jakby tego było mało, ta cudowna roślina zawiera także skwalen, który opóźnia procesy starzenia (źródło).
Amarantus można z łatwością kupić w supermarketach na stoiskach ze zdrową żywnością lub w popularnej drogerii. Roślina ta występuje w formie nasion, które gotuje się podobnie jak kaszę jaglaną lub w formie poppingu. Popping (amarantus ekspandowany) to prażone ziarna amarantusa, które stosuje się jako dodatek do mleka, jogurtu, musli lub wypieków.
Rada: Jeśli nie macie czasu, aby rano gotować amarantus, polecam zrobić to dzień wcześniej. Na drugi dzień wystarczy go podgrzać z mlekiem.
Składniki dla 2 osób:
- 1 szkl. ziaren amarantusa
- 1,5 szkl. wody
- 1/2 szkl. mleka
- garść orzechów włoskich
- łyżka miodu/syropu klonowego
- 2-3 daktyle
Ziarna amarantusa zalewamy gorącą wodą, doprowadzamy do wrzenia. Zmniejszamy ogień na minimalny i gotujemy 15 min., od czasu do czasu mieszając, aż amarantus wchłonie całą wodę. Po ugotowaniu zdejmujemy z ognia i pozostawiamy pod przykryciem ok. 5-10 min. Dodajemy mleko, posypujemy pokrojonymi daktylami i orzechami włoskimi.
amarantus ma wybitny smak, a takie śniadania mogłabym jeść codziennie! 🙂
PolubieniePolubienie
takie zdrowe śniadanie chętnie bym zjadła! Apetyczne zdjęcie!
PolubieniePolubienie
Aż wstyd przyznać, ale jeszcze nigdy nie jadłam amarantusa pod żadną postacią. Może czas wreszcie spróbować 🙂 Piękne zdjęcia 🙂
Pozdrawiam 🙂
PolubieniePolubienie
Dziękuję bardzo. Ja też dopiero zaczynam poznawać się z amarantusem. Wkrótce będę wrzucać kolejne przepisy, tak więc zapraszam do odwiedzin.
pozdrawiam
Karolina
PolubieniePolubione przez 1 osoba
bardzo lubię amarantus, ale niestety dawno nie jadłam. bardzo smakowita propozycja na śniadanie. 🙂
PolubieniePolubienie
mniam – zrobione, zjedzone. Bardzo smakowita propozycja na sycące i zdrowe śniadanie. Czekam na kolejne wariacje na temat amarantusa na śniadanko.
PolubieniePolubienie